Połączenie bezprzewodowe z Internetem staje się coraz powszechniejsze i jest już wykorzystywane w setkach tysięcy polskich domów. Niewiele osób zastanawia się jednak jak ta wygodna technologia wpływa na zdrowie wszystkich domowników, szczególnie tych najmłodszych. Okazuje się bowiem, że WiFi nie jest obojętna dla naszego samopoczucia oraz zdrowia.

Każdy, kto korzysta w domu lub pracy z bezprzewodowego Internetu powinien zadać sobie pytanie czy wifi jest szkodliwe dla zdrowia. Routery WiFi oferują rozgałęzienie mocnego internetowego sygnału, co z oczywistych względów jest bardzo komfortowe i wygodne. Jest to jednak stosunkowo świeża technologia, która nie została bardzo skrupulatnie przetestowana i zbadana, zwłaszcza przy zastosowaniu na tak masową skalę. Popularność WiFi ma bliskie powiązanie z wieloma sferami interesu i biznesu, trudno więc się dziwić, że badania nad wpływem WiFi na zdrowie człowieka nie otrzymują specjalnego poparcia.

Mimo to, wielu specjalistów dochodzi do wyników, wskazujących na to, że Wifi może powodować: bóle głowy, złe samopoczucie, a przy dużym nasileniu nawet raka mózgu. Szczególnie narażone są tu małe dzieci, które są wielokrotnie bardziej wrażliwe na promieniowanie niż dorosłe osoby.

Szkodliwość i promieniowanie telefonów komórkowych

W tym temacie trzeba by jeszcze wspomnieć o promieniowaniu telefonów komórkowych, co w czasach rosnącej liczby smartfonów jest naprawdę bardzo ważnym tematem. Według niektórych badaczy, komórki wyposażone w dostęp do Internetu, nie należy trzymać w ogóle przy ciele, najlepiej wyłączać je na noc i wynosić z sypialni na noc.

Jak można temu przeciwdziałać? Niewątpliwie, przyjęcie biernej postawy względem ekspansji technologii najprawdopodobniej przełoży się na częste uczucie zmęczenia, bólu głowy itd. Rozwiązaniem jest np. zastosowanie połączenia kablowego zamiast WiFi w domu oraz daleko posunięta racjonalizacja, jeśli chodzi o użytkowanie smartfonów. Mam nadzieję, że tych kilka uwag da do myślenia każdemu, kto podchodzi do różnych nowinek technologicznych ze zbyt dużą optymizmu i beztroski.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *